Każdego czasem nachodzą jakieś dziwne zachcianki, prawda? Jedni chcą spędzić cały dzień zaplątani w koc oglądając seriale, inni zjeść całą blachę szarlotki albo namalować obraz używając tylko dwóch kolorów. A gdy taką zachciankę się spełni, życie od razu staje się piękniejsze. Bo właśnie na tym polega nagradzanie siebie; na robieniu takich małych, czasem mogących wyglądać na bezsensowne, czynności. Ja też czasem miewam takie specyficzne pomysły;) W każdym razie od zawsze chciałam zrobić schowek w książce. Wyciąć strony i mieć tajną kryjówkę, która prawdopodobnie będzie przeze mnie używana bardzo rzadko, ale i tak miałam na to ogromną ochotę.
Jednak pojawił się problem. Jako mól książkowy szanuję książki i żal mi je niszczyć. Ale korzystając z remontu i wielkich porządków jakie robiliśmy z rodzicami, udało mi się uratować książkę w czarnej, skórzanej okładce, która miała wylądować na śmietniku. Więc nie mam wyrzutów sumienia;)
W każdym razie po tak długim wstępie, zabieramy się do pracy!
DO WYKONANIA SCHOWKA BĘDZIEMY POTRZEBOWAĆ:
- książki
- linijki
- ołówka lub długopisu
- nożyka
- kleju typu Wikol
- podkładki do wycinania
Na pierwszej stronie rysujemy prostokąt takiej wielkości, jakiej ma być nasz schowek.
Następnie pod kilka stron (około 10) wkładamy podkładkę i wycinamy. Ważne jest żeby ciąć dokładnie po liniach, żeby później krawędzie schowka były równe.
DOBRA RADA:
Do wycinania używaj ostrego nożyka i linijki.
Ten dosyć czasochłonny proces powtarzamy do momentu, gdy dojdziemy do okładki.
Następnie smarujemy boki książki kilkoma grubymi warstwami Wikolu i przygniatamy czymś ciężkim, żeby kartki ściśle do siebie przylegały. Następnie smarujemy strony od wewnętrznej strony i też przygniatamy.
Po kilku godzinach, gdy klej wyschnie schowek jest gotowy;) Można używać go do chowania pamiętnika, listów od tajemniczego wielbiciela albo pieniędzy. Dobrym pomysłem jest też ukrycie telefonu lub portfela w takiej książce, gdy będąc na plaży zostawiamy torbę bez opieki;)
Mam nadzieję, że post Wam się spodobał i do zobaczenia;)
Natalia
Super! Trochę szkoda książki (ja chyba żadnej nie mogłabym tak pociąć), ale sam pomysł i wykonanie po prostu godne podziwu. Masz świetne idee. Mam nadzieję, że Twój blog zabłyśnie, bo ma czym :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa;) ja też, tak jak pisałam miałam dość duże opory przed niszczeniem książek, ale ta i tak miała wyładować na śmietniku, wiec można powiedzieć, ze uratowałam jej życie;)
UsuńTwój blog został nominowany do Liebster Blog Award! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiezycowapieknosc.blogspot.com/2016/02/liebster-blog-award.html
Dziękuuuuuję bardzo! To dla mnie ogromne wyróżnienie;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń