PODUSZKA DIY BEZ SZYCIA

Na wstępie muszę zaznaczyć, że mam drobną obsesję na punkcie poduszek i je po prostu UWIELBIAM! Najchętniej obłożyłabym nimi całe łóżko, krzesło, podłogę i w ogóle wszystko:) Niestety jestem też nieco wybredna jeśli chodzi o dekoracje do mojego pokoju, więc mimo rozglądania się za idealną sweterkową poduszką od dobrych dwóch miesięcy, nic nie znalazłam.
A wtedy przypomniał mi się tutorial, który już kiedyś publikowałam na blogu (kto pamięta? to było jakiś rok temu) i postanowiłam zrobić sobie moją wymarzoną poduszkę.

BĘDZIEMY POTRZEBOWAĆ:

- swetra
- nożyczek
- kleju (może być klej na gorąco albo specjalny klej do tkanin) lub igły z nitką
- poduszki lub wypełnienia
- ewentualnie guzików

Pierwszym krokiem jest znalezienie swetra, z którego będziemy wycinać poduszkę. Oczywiście można ją zrobić na drutach, ale ja niestety potrafię tylko podstawowe lewe oczka i o robieniu warkoczy na razie nie mam mowy;) Swetra do pocięcia oczywiście można poszukać w swojej szafie, na strychu czy w kartonach stojących na najwyższej półce w garderobie, ale jeżeli nic tam nie znajdziemy, z pomocą przychodzą nam second- handy. Najlepiej wybrać się w dzień, gdy wszystko jest za złotówkę, bo nawet jeżeli poduszka nam nie wyjdzie albo przestanie nam się podobać, nie będzie szkoda pieniędzy;)

Wywracamy sweter na lewą stronę i zaznaczamy jakiej wielkości ma być nasza poduszka.

Wycinamy narysowane kwadraty.

I układamy je prawymi stronami do środka.

Sklejamy lub zszywamy boki poszewki i zostawiamy mały otwór żeby wywrócić poduszkę na prawą stronę. Jeżeli zamiast wypełnienia będziecie używać innej poduszki, zostawcie większą dziurkę, żeby zmieściła się do środka. Można też przyszyć guziki z jednej strony, żeby nasza poszewkę można było prać.

Wypychamy poduszkę wypełnieniem i zaklejamy dziurkę, którą wcześniej zostawiliśmy.

Nasza poduszka jest już gotowa! Zamiast swetra do jej wykonania można użyć koszuli albo szalika, tak ja ja zrobiłam na Boże Narodzenie.

Mam nadzieję, że taki szybki tutorial Wam się spodobał;)
Do zobaczenia następnym razem,
Natalia